Czytelnia -
Artykuły
|
18 lutego 2011 |
Świętość Jana Pawła II
Stanisław Kardynał Dziwisz
Kiedy księga życia Jana Pawła II została definitywnie zamknięta 2 kwietnia 2005 roku, pierwszą i spontaniczną reakcją ludu Bożego było wyrażane głośno przeświadczenie o jego świętości. To słowo stanowiło i nadal stanowi najtrafniejsze podsumowanie życia i dokonań człowieka, którego przez ponad 26 lat nazywaliśmy Piotrem naszych czasów.
|
Więcej…
|
Czytelnia -
Poezja
|
10 lutego 2011 |
"Miłość"
|
Więcej…
|
Czytelnia -
Rozważania
|
09 lutego 2011 |
Pełne winnice- czyli słowo o miłości
Miłość nie budzi się do życia wraz ze wschodem słońca, pewnego ranka, z kaprysu, z nudy,
z przypadku, miłość dojrzewa wraz z Tobą i w Tobie w każdej czynności Twojej, codzienności, wraz
z doświadczeniem, wzlotami i upadkami....miłość jest na początku małym pąkiem róży, po to by później pięknie rozkwitnąć, nie bierze się z jednego spojrzenia, słowa jednego .... okresem fermentacji jest okres samotności w którym... również dojrzewa w Tobie miłość.... na miłość przygotowują nas długie lata oczekiwania, pozwalają nam dojrzeć do niej....
ŻYCZĘ CI MĄDREGO SPOJRZENIA W SIEBIE I ABY WINNICE BYŁY PEŁNE
|
Więcej…
|
Czytelnia -
Artykuły
|
25 stycznia 2011 |
Wymień lustro na?
Pewien święty arcybiskup z Toledo w XVI wieku zwrócił się do wielkiego malarza Dhominikosa Theotokopulosa - El Greco, prosząc, aby namalował jakiś obraz Jezusa, który zastąpiłby w jego zakrystii lustro. Wybrano scenę przedstawiającą moment Pasji.
Pan Jezus po wejściu na wysokość Kalwarii, bliski ofiarowania. Jest otoczony przez krzyczący tłum, domagający się Jego ukrzyżowania. Żołnierze zabójcy zdzierają okrywającą Go tunikę, aby nagiego przybić do krzyża. Obraz przedstawia Jezusa w pozycji stojącej. Pośród tego zamętu smutnych i niespokojnych, szarych i brązowych kolorów, błyszczy wielki szkarłatny płomień szaty Pana Jezusa. Jego oblicze, oświetlone delikatnie z góry, jest skierowane jedynie ku Bogu Ojcu. Jezus jest gotowy do ofiarowania. Jego prawa ręka spoczywa na piersi, wskazując miłość, która ożywia bicie Jego serca. Lewa, natomiast, wyciągnięta ponad tułowiem jednego z zabójców przygotowującego krzyż, promieniuje przebaczeniem i współczuciem.
|
Więcej…
|
Czytelnia -
Rozważania
|
25 stycznia 2011 |
Do pewnego miasta przyjechał cyrkowiec. Rozciągnął pomiędzy dwoma wieżowcami linę. Zebrali się ludzie zainteresowani tą sytuacją. Cyrkowiec zapytał: czy wierzycie, że przejdę po tej linie i nic mi się nie stanie? Po zastanowieniu część zebranych odpowiedziała, że wierzy, inni mieli wątpliwości. Cyrkowiec zręcznie przespacerował się po linie. Gromkie oklaski nagrodziły jego wyczyn.
Cyrkowiec stanął znów przed zebranymi, tym razem z taczką. I znów zadał pytanie: czy wierzycie, że przejdę po tej linie z taczką?
Ludzie widząc, że poprzednim razem mu się udało i zrobił to tak zręcznie, jakby szedł po pewnym gruncie, w większości zakrzyknęli, że wierzą, choć i teraz znalazło się kilku niedowiarków. Cyrkowiec wdrapał się znów na wieżowiec i pchając przed sobą taczkę przeszedł bez problemu po linie. Ludzie pełni podziwu okazali swój zachwyt brawami.
Po tym wyczynie cyrkowiec zadał następne pytanie: - czy wierzycie, że przejdę po tej linie z taczką, w której będzie siedział człowiek? Tym razem wszyscy jednomyślnie powiedzieli, że wierzą. Wtedy cyrkowiec zapytał: a kto z was na ochotnika wejdzie do tej taczki? Zaległa cisza. Nikt nie chciał zaryzykować swojego życia i powierzyć się w ręce cyrkowca.
|
Więcej…
|
Czytelnia -
Poezja
|
22 stycznia 2011 |
"Rybacy"
Oto padło zaproszenie
do trwania przy
Leszek ginekolog lat 43
Ewa sprzątaczka wychowująca sama
Emerytka Julia z psem dostojna dama
Uczeń Krzyś marzący o lataniu
i osesek Maciej zatopiony w spaniu.
Jakże można by nie iść
wąską smugą światła
kiedy do koła jest ciemno
a u kresu Boża Watra.
|
Czytelnia -
Poezja
|
12 grudnia 2010 |

"Jordan"
Oto stoję u progu
kamienistego Jordanu
spokojny nurt
niesie szepty tych
którzy wypowiedzieli
im odpuszczono.
Na brzegu kamienistego Jordanu
ktoś zostawił parę sandałów
i tysiące tęsknot
biegnących jak ślady na piasku
ku źródłu.
Marek Mierzwa |
Między człowiekiem a Bogiem |
Czytelnia -
Rozważania
|
12 grudnia 2010 |
Michel Quoist "Między człowiekiem a Bogiem"
Ludzie potrafią z całego swojego życia żyć prawdziwą pełnią zaledwie przez parę miesięcy. Czepiają się tych przeżyć potem przez całe lata i ostatecznie, mając lat osiemdziesiąt trzymają w swych pustych dłoniach jako cały dorobek zaledwie kilka chwil naprawdę przeżytych. Dlaczego nie chcesz żyć naprawdę własnym życiem?
|
Więcej…
|
Czytelnia -
Rozważania
|
04 grudnia 2010 |
Po co nam modlitwa?
Pewnego pięknego wrześniowego poranka, w powietrzu kołysały się lekkie, świecące jak jedwab nitki. Jedynie wiatr wiedział, skąd pochodziły. Jedna z tych nitek dotarła na wierzchołek drzewa i czarny pajączek, astronauta, pozostawił swój lekki pojazd i uczepił się liści. Zaraz zabrał się do pracy i zbudował piękną pajęczynę, całą haftowaną. Następnego dnia rosa ozdobiła węzełki pajęczyny mieniącymi się barwami tęczy diamentami. Liczne muchy i muszki, ciekawe i roztrzepane, wpadały w zasadzkę. I tak pajączek robił się wielki i gruby. Pewnego ranka jednak zbudził się w złym humorze, a może wstał z łóżka niewłaściwymi nóżkami. Obszedł pajęczynę, aby przygotować sobie śniadanie z jakiejś muszki, ale nie znalazł niczego. Postanowił przeprowadzić inspekcję całej pajęczyny i wędrując tu i tam, w końcu zauważył dziwną nić. Pozornie nie była przyczepiona do niczego. Wydawało się, że kończy się w chmurach. Im bardziej się jej przypatrywał, tym bardziej złościł się. "Kto wie", burczał, "czy właśnie tą nicią nie schodzą konkurenci, chcący zjeść moje łupy... To jakaś głupia, niepotrzebna nić!". I jednym uderzeniem przerwał ją. Natychmiast jego cudowna pajęczyna zmieniła się w nędzną szmatkę, która go owinęła. Biedny pajączek zapomniał, że pewnego pogodnego wrześniowego dnia, zszedł właśnie po tej nici i że na niej właśnie zaczął budować swoją pajęczynę.
Bruno Ferrero
|
Więcej…
|
Czytelnia -
Rozważania
|
01 grudnia 2010 |
Adwent - czas oczekiwania!
Adwent przypomina nam, że całe nasze życie jest czekaniem. Człowiek, który w życiu już na nic nie czeka jest nieszczęśliwy. Nasze życie staje się piękne, dlatego, że jest czekaniem, jest dążeniem do czegoś, czekaniem na Kogoś...
Adwentowe czekanie jest czekaniem, które wymaga od Nas gotowości, wytężonej uwagi, pracy nad sobą, aby właściwie przygotować nasze serce na przyjście Zbawiciela. Dlatego dany jest nam określony czas. Każda minuta tego czasu wypełniona powinna być czynem miłości.
Nasze życie pełne jest niedoskonałości. Tylko Bóg może temu zaradzić. Czuwajmy więc..., bo On przyjdzie na pewno! Tylko ten, kto czuwa nie będzie zaskoczony niespodziewanym nadejściem. Ze światłem wiary powinniśmy wychodzić naprzeciw Tego, który ma przyjść niebawem.
Co chciałbyś ofiarować Jezusowi w tegorocznym Adwencie?...
Marana tha! Przyjdź Panie Jezu!
Czekamy na Ciebie!
anna.w |
|
|